Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 marca 2012

Cześć :)
Wczorajsze bierzmowanie minęło pomyślnie, ale gdy szłam z kwiatami do biskupa to zaliczyłam drobną wtopę.  Tak sobie tuptałam no i zgrzytałam szpilkami po kafelkach a w kościele zrobiło się strasznie cicho i tylko to było słychać...strach tak bardzo mną zawładnął, że nie mogłam normalnie iść no i szłam jak kaczka po prostu. No ale trudno ;) Ważne, że już po wszystkim a ja z siebie też niezły polew miałam :) więc czemu nie mielibyśmy pośmiać się wszyscy?
Siostry wraz z ich partnerami wpadli na wspaniały pomysł. Mieli zamiar założyć mi konto oszczędnościowe, ale postanowili kupić mi skarbonkę którą niestety trzeba będzie rozbić aby dostać się do pieniędzy. Powiedzieli, żebym wrzucała do niej swoje oszczędności i pieniądze które w tym samym czasie dostałam od nich. Powiedzieli też, że nie mogę rozbić mojego wiewióra zanim nie skończę osiemnastu lat, ale myślę, że zrobię to później. Na starcie mam już uzbieraną dosyć ładną sumkę :) pieniążki odłożę albo na prawo jazdy, albo na coś innego, co będzie mi bardzo potrzebne.

Dostałam też przeurocze pralinki. Jest mi tak bardzo szkoda je zjeść :< zobaczcie sami te małe, czekoladowe cudeńka. 


Oczywiście dostaliśmy pamiątki bierzmowania: krzyżyk z Betlejem i obrazek. 


Od Weroni dostałam lakier z H&M :)


+ pokażę wam mojego przedwczorajszego 'wąsowego' paznokcia. Uroczy wąsik, nie? :) 


Dobra, w ramach tego, że obiecałam wam, że pokażę tą czarną kamizelkę Werci-poniżej wstawiam jej zdjęcie. A jako taki mały dodatek wrzucam jeszcze zdjęcie jej nowiutkiego kolczyka do pępka.
                        


ZDJĘCIA Z BIERZMOWANIA DOSTANĘ NIEDŁUGO.
Mam nadzieję, że na którymś dobrze wyszłam :) postaram się coś tutaj dodać :)
Pozdrawiam.
               

2 komentarze: